czwartek, 2 stycznia 2014

Szwarcwaldzki sernik na zimno

CZAS PRZYGOTOWANIA: ok. 20 min + chłodzenie 

Składniki na spód:
  • 150 g czekoladowych ciastek z nadzieniem czekoladowym (np. Oreo)
  • 40 g roztopionego masła
Składniki na masę serową (wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej za wyjątkiem wody i kremówki):
  • 200 g półtłustego twarogu sernikowego (zmielonego)
  • 200 g śmietany kremówki, schłodzonej
  • 50 g cukru pudru
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 15 g żelatyny w proszku
  • 1/4 szklanki wrzącej wody
Ponadto:
  • 2 galaretki wiśniowe rozpuszczone w 500 ml wody (zmniejszona ilość wody z instrukcji z opakowania)
  • 300 g wiśni (świeżych lub mrożonych - które trzeba rozmrozić)
Wykonanie:

Formę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciastka i masło zmiksować w melakserze do otrzymania masy ciasteczkowej o konsystencji mokrego piasku. Na spód przygotowanej formy wysypać masę i wyrównać (mocno wciskając w dno np. łyżką). Schłodzić przez ok 30 min w lodówce.

Żelatynę dokładnie rozpuścić we wrzącej wodzie i odstawić do lekkiego przestudzenia.
Twaróg z cukrem zmiksować na gładką masę. Dodać do niej wanilię i jeszcze raz zmiksować. Na sam koniec dodać lekko przestudzoną żelatynę i dokładnie wszystko zmiksować. (najlepiej do żelatyny dodać 1 łyżkę masy serowej i dokładnie wymieszać, powtórzyć tą czynność kilka razy i dopiero tak przygotowaną żelatynę dodać do masy serowej - zapobiegnie to powstania grudek; jeżeli jednak tak się stanie, należy całą masę serową podgrzać nad parą wodną i dokładnie wymieszać).

W drugim naczyniu ubić kremówkę do otrzymania gęstego kremu, a następnie dodawać ją do masy serowej. Wszystko wymieszać szpatułką (nie miksować) i wyłożyć na schłodzony spód ciasteczkowy. Wyrównać. Odłożyć do lodówki do całkowitego stężenia (najlepiej na całą noc).

Wersja dla wytrwałych :) :Galaretki rozpuścić we wrzącej wodzie (w mniejszej ilości niż na opakowaniu), wystudzić. Część wiśni rozłożyć na wierzch stężony sernika, zalać niewielką ilością galaretki i włożyć do lodówki do stężenia. Następnie wyjąć z lodówki, wyłożyć resztę wiśni i znowu wylać małą ilość galaretki. Po stężeniu wylać na wierzch resztę galaretki - w ten sposób wiśnie nie będą pływać przy wierzchu galaretki.
(ja jednak nie bardzo miałam czas na tą zabawę z galaretką i moje wiśnie wypłynęły na wierzch. Za co zapłaciłam niestety brakiem pięknej i błyszczącej tafli galaretki na wierzchu ciasta. Oczywiście smak był i tak nieziemski. Ciasto bardzo szybko zniknęło :))

Smacznego!
zmojejkuchni.blogspot.com